Relacja: Gra Miejska „W poszukiwaniu wielkanocnego zajączka”
Sala Ekspozycyjna RatuszaW czwartek, 28.03.2024r., o godz. 12:00 odbyła się wielkanocna gra miejska pt. „W poszukiwaniu wielkanocnego zajączka”.
Dzieci stawiły się punktualnie w Sali Ekspozycyjnej Ratusza, gotowe do pokonania wyzwań i zdobycia słodkich nagród. Wspaniałe i kreatywne Organizatorki z Centrum Informacji Turystycznej przygotowały dla uczestników pięć różnorodnych zadań, które sprawdzały zarówno zdolności plastyczne, jak i logiczne oraz zręczność dzieci.
Wśród zadań znalazły się:
– ułożenie puzzli, na którym widniał uroczy zajączek w otoczeniu kolorowych jajek i kwiatów. Dzieciaki skupiły się i szybko radziły sobie z układaniem puzzli, demonstrując swoje umiejętności logicznego myślenia.
– wykonanie własnej wielkanocnej korony ozdobionej wiosennymi i świątecznymi motywami. Dzieci, używając kolorowych pasków papieru, naklejek, mazaków, stworzyły unikalne i piękne ozdoby na głowę, które dodawały uroku całej zabawie.
– slalom z jajkiem na łyżce. Uczestnicy, trzymając delikatnie łyżkę, w skupieniu omijały przeszkody, starając się nie upuścić jajka.
– rozwiązanie sudoku i krzyżówek sprawdziło umiejętności logicznego myślenia i spostrzegawczość dzieci. Pomimo trudności, dzieciaki nie poddały się i z determinacją dążyły do rozwiązania zagadek.
– rzut do tarczy z otworami różnej wielkości. Dzieciaki rywalizowały z uśmiechem na twarzach, starając się precyzyjnie wycelować piłeczką do otworu, aby zdobyć punkt.
Można było również wykonać pamiątkowe zdjęcie przy wielkanocnej foto-ramce w towarzystwie uroczych zajączków i kurczaczków.
W trakcie gry uczestnicy za każde wykonane zadanie otrzymywali czekoladowe jajeczka, które przechowywali w swoich koszyczkach. Ale najważniejszą nagrodą, która do niego trafiła, był czekoladowy zajączek, którego wręczył każdemu z dzieci burmistrz Sandomierza, pan Marcin Marzec.
To była kolejna już edycja wielkanocnej gry miejskiej. Tak jak w latach poprzednich, zabawa spotkała się z ogromnym entuzjazmem i zadowoleniem uczestników, a dowodem były uśmiechy na twarzach dzieciaków i ich rodziców.